FELIETONY - z przymrużeniem oka

Nie da się przeżyć za 10000 złotych miesęcznie.

Ktoś, kto na co dzień żyje z pisania, opowiedział mi, że napisał kiedyś artykuł, oparty na przeprowadzonych doświadczeniach, o tym jak ciężko jest przeżyć za tysiąc złotych miesięcznie. Powiedział również, że czeka aż ktoś napisze tekst jak ciężko przeżyć za dziesięć tysięcy złotych miesięcznie. Jako że dawno nie było felietonu na blogu – pokusiłam się 😉
Jestem żoną wpływowego biznesmena. Poznałam go, w jednej ze szczecińskich dyskotek i zakochaliśmy się w sobie. Ja wtedy mieszkałam z rodzicami i miałam zamiar iść na studia, ale powiedział, że nie muszę. Wzięliśmy ślub, a  zachodzenie na uczelnie zamieniłam na zachodzenie w ciąże. Mąż płacił mi za wszystko. Za najlepszych lekarzy, niańki do dzieci przez 24 godziny na dobę. Stwierdzam, że to macierzyństwo jest zajebiste. Nie wstawałam do dzieci, bo niania to robiła. Nie karmiłam piersią, bo to jest jakieś przereklamowane i do tego cycki mnie bolały. Tak wychowałam trójkę dzieci. Od zawsze dostaję od męża 10 tysięcy złotych. I teraz zaczęły się schody. Przy dwójce dzieci to sobie radziłam, ale teraz nie starcza mi do następnego miesiąca. Podły typ nie chce mi dać więcej, a mi ostatnio zabrakło środków na koncie, kiedy kupowałam prosecco i aperola. Z pomocą jednak przyszło mi Państwo. Postarałam się o 500+.  Przecież na nie zasługuję, co nie? Teraz już nie zaskoczy mnie w sklepie alkoholowym brak środków na koncie. Uff… ale i tak jest ciężko przeżyć za te 10000 złotych i teraz piję tylko prosecco –  bez aperola, żeby zaoszczędzić. Ale nie smakuje mi…

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.