FELIETONY - z przymrużeniem oka

BOHATERKA

Dziś chciałabym Wam opowiedzieć pewną historię. Zdarzyła się ona dzisiaj, w przedszkolu i oczywiście ma ona związek z moją córką i synkiem.
Maks, jak wiecie dopiero drugi dzień jest pełnoprawnym przedszkolakiem. Byłam przekonana, że nie będzie z nim problemu z oddawaniem do przedszkola, ponieważ jest dzieckiem bardzo odważnym i niezmiernie żywym. Przedszkole do, którego poszedł zna jak własną kieszeń, ponieważ przybywa tam codziennie kiedy odprowadzamy i odbieramy Hanię. Niestety myliłam się. Maks jak na razie sporo płacze, a nawet trochę histeryzuje momentami. Jest malutki – nie ma się co dziwić. Historia ta jednak tylko pośrednio jest o Maksie, bo chcę opowiedzieć jak Hania zachowuje się w tej trudniej, rownież dla niej sytuacji.
Dziś kiedy odbieraliśmy Hanię, Pani opowiedziała nam, że Hania jest ich bohaterką, że jest bardzo dojrzała. Powiedziała, że kiedy byli na przedszkolnym placu zabaw przyszła też grupa Maksa. Zaczęły się wtedy lamenty. Maks kompetnie nie panował nad emocjami – jak to dwulatek. Hania w tym momencie stanęła na wysokości zadania. Uspokajała go,a on ją przytulał i za chwile szarpał za włosy. Histeryzował. Znosiła to dzielnie, jak przystało na starszą siostrę. W końcu udało jej się odejść od niego. Niesamowite dla mnie jest to, że 4 letnie dziecko, choć samo jest jeszcze malutkie, choć samo nie potrafi trzymać emocji na wodzy, choć samo jest jeszcze niedojrzałe potrafi dla dobra młodszego brata zachować się tak, jak my nie zawsze umiemy. Najpiękniejsze, a zarazem najsmutniejsze jest to, że Haneczka kiedy udało jej się odejść od Maksa, schowała się za ślizgawką i tam zaczęła płakać. Powiedziała Paniom, że wie, że nie może pokazać słabości i nie chciała żeby on zobaczył, że ona jest smutna.
Opisałam tę, może zwykłą historię, ponieważ chcę Wam powiedzieć drogie mamy i drodzy tatusiowie, że ile byście łez nie wylali, jak bardzo bylibyście niewyspani, jak często zdenerwowani i sfrustrowani – to przychodzi taki dzień w życiu, że dzieci oddadzą Ci każda wylaną łzę i każda nieprzespaną minutę.

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.