WŁOCHY – wpis bardzo nieturystyczny.

Jestem Bella. Mieszkam we Włoszech. Ten nasz kraj ostatnio nękają same kataklizmy. Od dawna nikt nam nie pomagał. Pomoc bardzo by się przydała. Tak wielu moich ojczystych przyjaciół odeszło. Jeszcze więcej jest połamanych i nie zdolnych do egzystencji. Nękają nas wiatry, mrozy, deszcze na przemian z upalnym słońcem. Jeśli szybko nie otrzymamy pomocy z zewnątrz – przestaniemy istnieć. Jedynie najtwardsi z nas przetrwają, ale będą schorowani, bez życia i połamani.

Nie. To nie jest tekst o pięknym kraju na południu Europy. To monolog naszego włosa do nas. Nasze włosy potrzebują często wsparcia z zewnątrz, albo połamią się lub wypadną. W mojej głowie pjawiło się właśnie takie porównanie. Zewnętrzna pomoc dla Twoich włosów może nadejść. W przypadku moich włosów pomoc nadeszła szybko. Pomógł mi produkt o nazwie TRYCHOXIN. I choć wiem co sobie pomyślicie – produkt sponsorowany musi dostać swoją dobrą opinię. Pamiętajcie jednak, że produkt jest nam dany do testowania i nikt nam opinii narzucić nie może.

U fryzjera byłam dawno. Miałam problem nie tylko z łamiącaymi się włosami, ale przede wszystkim walczyłam z ich wypadaniem. Po ciąży i karmieniu piersią włosy straciły swój blask a szczotka suszarki po każdym modelowaniu była pełna włosów. Z wielką radością rozpoczęłam kurację wzmacniającą do włosów TRYCHOXIN. I EUREKA! Pomogło!

Mamuśki, mateczki – POLECAM.

Kuracja składa się z trzech faz (20ampułek):

1. Faza I – ZAPOBIEGANIE NADMIERNEMU WYPADANIU WŁOSÓW
2. Faza II – WSPOMAGANIE WŁOSÓW DO ODROSTU
3. Faza III – WZMOCNIENIE ZAKOTWICZENIA WŁOSÓW

   Wiem, że ciężko przekonać do zakupu produktu  w samych słowach, zrobiłam więc kilka zdjęć mojej suszarki na potwierdzenie, że niewiele włosów pozostaje na szczotce.