
W PRZYSZŁOŚCI BĘDĘ…
Wieczór.
Siedzimy na kanapie. W telewizji program dziecięcy na temat zawodów. Kim byś chciała zostać w przyszłości? – pytam zaciekawiona. Zagryzam lekko zęby i czekam ze zniecierpliwieniem na odpowiedź. Hmmmm…. – odpowiada potomka. Potem, kolejne dźwięki wydaje z siebie – emmmmm…. ammmmm. W końcu po długim i dziwnym zastanowieniu, odpowiada -chciałabym być lekarzem. Uśmiech maluje się na mojej twarzy. Bardzo fajny zawód – odpowiadam córce z dumą i rozpływam się w marzeniach. Oczami wyobraźni widzę jak ratuje ludzi. Jak dba o nich. Jak się o nich troszczy. Moja krew. A jakim lekarzem chciałabyś zostać – pytam pławiąc się w zachwytach nad pierworodną. Chciałabym zostać lekarzem weterynarii. Acha – wykrzykuję zaskoczona, czyli nie chcesz ratować ludzi, tylko zwierzęta, tak? Zmieniam moje wyobrażenia . Już widzę ją ratującą uciśnione zwierzęta. Cudowny zwód. Myślę, że bardzo byś sprawdziła się w roli lekarza zwierzątek, wiesz kochanie. Hania z miłością przytula się do mnie. Podnosi głowę i mówi – zmieniłam zdanie – chcę być FARMEREM.
MÓJ URLOP - MÓJ WYBÓR
